Prof. Bralczyk skomentował aferę Banasia. W bardzo oryginalny sposób
Dziennik informuje, że w związku z aferą Banasia w internecie krąży już mnóstwo memów na ten temat, a Polacy wprowadzają do języka nowe słowa i pojęcia, takie jak "banasiowanie" czy "republika banasiowa".
Wszystkie te określenia oznaczają poczucie bezkarności i kpinę z państwa prawa. "Nie banasiuj" można powiedzieć do kogoś, kto bezczelnie łamie zasady – czytamy w "Fakcie".
O ten inny aspekt sprawy szefa NIK zapytano znanego językoznawcę, prof. Jerzego Bralczyka. Ekspert tłumaczy, że jego koledzy z branży nazywają to "okazjonalizmami".
– Do słowników raczej te pojęcia nie wejdą, ale pokazują, że język jest żywy i ludzie mają na niego wpływ. Nie jestem zwolennikiem tworzenia nowych słów od nazwisk, ale czasem jest to przydatne – uważa profesor.
Przypomnijmy, że na początku grudnia 2019 r. Marian Banaś opublikował zaskakujące oświadczenie wideo. Poinformował w nim, że był gotów zrezygnować z funkcji szefa NIK, ale ostatecznie zmienił zdanie.
Na dymisję Banasia władze PiS naciskają już od kilku miesięcy. Bezskutecznie.